czwartek, 1 stycznia 2015

003. Grand Dessert

Ponieważ ciągle dostrzegam nowości wśród takich produktów, mam do Was pytanie: czy lubicie mleczne desery? Chodzi mi o takie typu Satino, czy Jakaś-Tam-Korona, wiecie, budyniowata masa ze sztuczną bitą śmietanką. Jeśli o mnie chodzi, to od dziecka je uwielbiałam. Są jak dla mnie genialne w swojej prostocie. Ładnie wyglądają, są zjadliwe, a najsmaczniejsza jest ta spulchaniana azotem pianka na górze. Generalnie ich skład to tablica Mendelejewa, tyłka smakiem też nie urywają, ale od czasu do czasu fajnie coś takiego wrzucić do koszyka, a potem żołądka.

Nie wiecie tego jeszcze, ale od kilku ładnych lat nie jem wieprzowiny (biedne, kochane świnki!). W składzie każdego z tego typów deserków widnieje nieszczęsna ŻELATYNA WIEPRZOWA (vel spożywcza), co łamie mi serce i niestety, przez wiele lat zaniechałam kupowania tego g...ó...w...n...i...anego przysmaku z dzieciństwa. Mam wrażenie, że to spisek producentów nabiału wymierzony przeciwko mojej osobie. Ale, niedoczekanie Wasze, bo oto zjawia się wybawienie: firma Ehrmann i ich Grand Dessert!

Moja babcia mieszka w maleńkim miasteczku, gdzie są jedynie trzy punkty rozrywki: kościół, Biedronka oraz Polo Market. W tym oto ostatnim sklepie udało mi się zakupić dwa smaki wspomnianych już deserków, czekoladowy i karmelowo-orzechowy. Pierwszy z nich opiszę już niedługo, a tymczasem moja opinia na temat drugiego. Oczywiście, do ich produkcji również użyto żelatyny, ale wołowej, stąd pozwoliłam sobie na ten zakup (chociaż wołowinę też niemal całkowicie staram się  wyeliminować ---> biedne krówki).

Opakowanie ma fajny kształt, jest niestety małe, bo zaledwie 125g. Przyglądając się pudełeczku z boku wyraźnie widać 3 warstwy deseru, a po kolorach można stwierdzić, jakie to smaki. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się pianka-a-la-bita-śmietanka. Ma przyjemny karmelowy kolor oraz taki też i smak. Delikatna, rozpływająca się w ustach. Duży plus tego deseru. Kolejna warstwa - karmelowy budyń - nie za słodki, nie za mdły, ale nie jakiś powalający. Ostatnia warstwa to chyba nugat, w każdym razie połączenie orzecha i dobrze wyczuwalnego kakao. W tej warstwie, co sugerowała już etykieta, znaleźć można kawałki, a właściwie mikrokawałeczki, orzechów laskowych. Producent ich poskąpił, no ale przy dużym szczęściu można na nie natrafić.

Całość ogółem dobra, bez jakiejś rewelacji, ale jak dla mnie to lepszy z tego typu deserków. Jeśli ktoś tak jak ja lubi te mleczne puddingi, to śmiało - zachęcam do spróbowania. Ponieważ  w internecie widziałam, że oferta smaków tej firmy jest niezwykle bogata (kokos, pomarańcza, czekolada z miętą ♥), będę się starała znaleźć więcej wariantów w innych sklepach. Naprawdę jestem ich ciekawa.

Producent: Ehrmann
Sklep: Polo Market 
Cena: ???
Wartości odżywcze: (100g/ 1porcja - 125g): 133 kcal/ 167 kcal 
Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz